3 maja czteroosobowa ekipa Iron Insane wzięła udział w Transgranicznym Festiwalu Biegowym. Sandra, Jarek i Marcin zdecydowali się powalczyć w półmaratonie, a Ewa pozostała przy dziesiątce, Tym razem pogoda dopisała nad podziw. Momentami na trasie było jak na przysłowiowej patelni. Trasa biegu została nieco zmodyfikowana i na 10 km prowadziła z Gryfina do Mescherin i z powrotem, a na 21 km z Gryfina do Gartz i z powrotem.
I tak w półmaratonie Marcin zajął miejsce 138/ 53 z czasem 1:50:32;
Jarek w eksperymentalnym biegu na wodzie-kranówce był 199/ 72 z czasem 1:59:50, a Sandra 1 w K16 (231) z czasem 2:08:44.
W biegu na 10 km Ewa zajęła 1 miejsce w kategorii K60 (236) z czasem 1:02:38.
Zdjęcia (w galerii) upamiętniające nasz start zamieszczamy dzięki zaangażowaniu i uprzejmości noana&aero photo. Niestety, nie znaleźliśmy dotąd fotek z dekoracji naszych zawodniczek, ale możecie wierzyć nam na słowo: stały na podium!
Teraz w najbliższą niedzielę czeka nas start w rowerowym wyścigu w Gryficach. Trzymajcie kciuki 🙂
Archiwum kategorii: Wszystko
II Bieg o Strzałę Widanta
Resko powitało nas niezbyt przychylną pogodą: wiał silny wiatr i było chłodno. Oficjalnie w biegu wystartowali Ewa i Marcin, a Jarek, który się zagapił, postanowił pobiec towarzysko dla rozpoznania trasy i wesprzeć przy okazji naszych przyjaciół – początkujących biegaczy. Tym razem biegło się gorzej niż w ubiegłym roku, co potwierdzają osiągnięte czasy (o blisko 2 minuty gorsze). Niewątpliwie wpływ na to miały nie najlepsze warunki, a także utrzymujące się zmęczenie po krakowskim maratonie. W tym roku klasyfikację sporządzono wg czasów brutto (w ubiegłym roku poza pierwszą 50-tką klasyfikacja była wg czasów netto). I tak Marcin uplasował się na 139. miejscu/ 50 M30 z czasem 49:45 (50:03), a Ewa na 237./ 2 K60 z czasem 1:01:37 (1:01:54).
I Gryf Maraton MTB
14. PKO Cracovia Maraton
Piekło Przytoku 2015
Po wczorajszym półmaratonie czas na Piekło Przytoku. Więcej informacji można przeczytać tutaj.
Wyniki z Piekła Przytoku:
Krzysiek Paizert 47/ 16 M3 8 pętli 2:18:49
Jarek Soroka 50/ 18 M3 8 pętli 2:24:12
Marcin Jastrzemski 74/ 30 M3 7 pętli 2:18:49
W tym wyścigu startowała również Sandra Rydzyńska i zajęła 4. miejsce w open kobiet, a 2. w K2 pokonując 4 z pięciu przewidzianych dla kobiet pętli w czasie 1:13:49.
Wyniki w klasyfikacji Korony Przytoku (półmaraton i Piekło):
10. Jarek Soroka
13. Marcin Jastrzemski
15. Krzysiek Paizert
Półmaraton Przytok 2015
Do tego startu nasi klubowicze przygotowywali się długo i starannie. Po ubiegłorocznym debiucie na niezwykle trudnych trasach biegowej i rowerowej, bardzo im zależało, żeby poprawić swoje rezultaty. Niestety, kilka dni przed zawodami Basia i Renata doznały kontuzji i musiały zrezygnować – Renata ze startu w półmaratonie, a Basia w Koronie (półmaraton i Piekło Przytoku). W obydwu wyścigach miała także startować Sandra, ale ostatecznie wzięła udział tylko w wyścigu rowerowym. Tak więc o pokonanie Korony Przytoku pokusili się tylko panowie, czyli Jarek, Krzysiek i Marcin. Dla tego ostatniego był to zresztą debiut w tych zawodach. Ostatecznie w półmaratonie sklasyfikowano 307 osób, a w wyścigu rowerowym 88. O tym jak trudne są to zawody świadczy fakt, że spośród tylu startujących tylko 2 kobiety i 15 mężczyzn zdecydowało się na klasyfikację łączną, czyli Koronę. I wśród tej piętnastki znaleźli się nasi trzej reprezentanci!
Wyniki z półmaratonu:
Marcin Jastrzemski 133/ 56 M3 1:56:06
Jarek Soroka 137/ 57 M3 1:56:43
Krzysiek Paizert 162/ 64 M3 1:59:49
City Trail 2014/2015 – ceremonia zakończenia
19 marca uczestnicy zmagań wokół Szmaragdowego spotkali się na uroczystej ceremonii podsumowującej zakończoną właśnie II edycję biegów z cyklu City Trail. Na wspólnej uroczystości spotkali się najmłodsi biegacze razem z dorosłymi, aby uhonorować małych i dużych zwycięzców, których nie zniechęciła bardzo wymagająca trasa biegu. Co chwila rozlegały się gorące oklaski, którymi nagradzano najlepszych w całym cyklu oraz najlepszych w kategoriach. Zasłużone oklaski zebrała także ekipa Puszczyka, która z niezwykłą starannością dbała o każdy organizacyjny szczegół. Wszyscy zebrani gromko oklaskiwali również naszych niezawodnych fotografów, Piotrka i Jarka, dzięki którym nasze zmagania zostały uwiecznione na pięknych zdjęciach. Szczególną owacją nagrodziliśmy pana Floriana Kropidłowskiego, najstarszego, bo 80-letniego uczestnika cyklu. Również nasza niewielka ekipa miała swoje „pięć minut” bowiem na najwyższym stopniu podium w najmłodszej i najstarszej kategorii kobiet stanęły Sandra i Ewa. W cyklu City Trail Junior świetnie spisali się nasi najmłodsi. Karol zajął 1. miejsce w kategorii D0 chłopców, a Ola 3. miejsce w kategorii D3 dziewcząt. Nadia i Antek uplasowali się kolejno na 7. i 8. miejscu w swoich kategoriach, a ponieważ byli w nich najmłodsi mają szansę na lepsze lokaty w kolejnym cyklu. Całą ceremonię uwiecznili niezawodni Jarek Dulny i Piotrek Krawczuk i dzięki ich uprzejmości możemy zamieścić zdjęcia na naszej stronie (w galerii) 🙂
Poniżej klasyfikacje z całego cyklu biegów.
Iron Insane jako team zajął 12 miejsce na 30 drużyn (15 zostało sklasyfikowanych). Nasza drużyna była reprezentowana przez Sandrę, Renatę, Jarka i Ewę.
Indywidualna klasyfikacja generalna kobiet.
Sandra 21 miejsce (4 biegi)
Renata 46 miejsce (4 biegi)
Ewa 75 miejsce (6 biegów)
Basia 76 miejsce (4 biegi)
Indywidualna klasyfikacja generalna mężczyzn.
Jarek 128 miejsce (6 biegów)
Krzysiek 144 miejsce (5 biegów)
Marcin 161 miejsce (4 biegi)
Alkala Bieg Kobiet 2015
8 marca nie mogło zabraknąć na Jasnych Błoniach naszych reprezentantek. W tegorocznej edycji Alkali Biegu Kobiet na dystansie 10 km wystartowały Sandra i Ewa. W malinowych koszulkach prezentowały się niezwykle apetycznie, co uwiecznili na zdjęciach Jarek Dulny i Patrycja Dziewierska (galeria). Organizatorzy, czyli Ruchowa Akademia Zdrowia spisali się na medal i nawet piękną słoneczną pogodę zapewnili blisko półtoratysięcznej rzeszy zawodniczek 🙂
Sandra startowała ze zwichniętą kostką i mimo tego zajęła 42. miejsce z czasem 51:15, a Ewa była 229. z czasem 1:01:55. W biegu na 10 km sklasyfikowano 367 zawodniczek. Niestety, z powodu choroby nie mogły wystartować Basia i Renata. Życzymy im szybkiego powrotu do zdrowia i na biegowe ścieżki 🙂
Naszym niezawodnym fotografom dziękujemy za piękne zdjęcia I do zobaczenia na kolejnych zawodach!
VI City Trail
I oto ostatni bieg cyklu już za nami… Na starcie stawiliśmy się bez Sandry, za to z chorą jeszcze Basią, która musiała zaliczyć czwarty bieg, pokonując trasę choćby truchtem. W ten sposób wszyscy startujący w tym sezonie ukończyli wymagane regulaminem 4 biegi, a Jarek i Ewa nawet 6. Z przyjemnością informujemy, że Marcin doszedł już do pełnej sprawności po przebytej jesienią poważnej kontuzji, czego dowiódł pokonując w bezpośredniej rywalizacji Jarka 🙂
A oto nasze rezultaty:
Marcin Jastrzemski 118/56; 25:36 (25:28)
Jarek Soroka 121/58; 25:48 (25:40)
Krzysiek Paizert 146/66; 27:23 (27:08)
Renata Rozwałka – Paizert 28/6; 28:31 (28:14)
Ewa Soroka 62/2; 33:54 (33:37)
Basia Dziegińska 84/17; 38:31 (38:07)
Biegi dorosłych poprzedzone były jak zwykle biegami dzieci, w których tym razem wzięli udział tylko Karol i Nadia. Antek i Ola z powodu choroby musieli tym razem pozostać w domu…
Fotorelację z ostatniego biegu zamieszczamy (w galerii) dzięki uprzejmości dulny foto, noana&aero photo oraz Piotrka Krawczuka, którym serdecznie dziękujemy!
Podziękowania należą się też Puszczykowi Bukowemu za sprawną organizację całego cyklu oraz stworzenie przesympatycznej atmosfery, dzięki której z przyjemnością stawiliśmy się na starcie co miesiąc.
Do zobaczenia w następnym sezonie (może górki trochę osiądą?)
V City Trail
15 lutego, niedzielny poranek przywitał nas lekkim mrozem, szronem i bezchmurnym niebem. Nad Jezioro Szmaragdowe na piąty już bieg cyklu City Trail wybraliśmy się niemal w komplecie i wyjątkowo wszyscy akurat zdrowi (tj. zdążyliśmy wyzdrowieć tuż przed). Po biegowej rozgrzewce przyszedł czas na start i kolejny raz ruszyliśmy na podbój uroczych, acz dość wrednych górek. I tu spotkała nas miła niespodzianka – ani śladu błota, śliskich liści czy lodowej powłoki! No po prostu luksusowe warunki do biegania! Mało tego, nawet biegacze zwyczajowo pokonujący podbiegi idąc wyjątkowo nie szli ławą (czy też „kupą mości panowie”) a pojedynczo, i nie środkiem a brzegiem ścieżki! Pierwszy raz nie trzeba było zwalniać za idącymi, ani urządzać slalomu 🙂 Miejmy nadzieję, że tak już zostanie na zawsze 🙂 Nasze zmagania z trudną trasą jak zawsze uwiecznili po mistrzowsku: Piotrek Krawczuk, dulny foto oraz noana&aero photo i dzięki ich uprzejmości możemy je zamieścić na naszej stronie (w galerii).
A oto nasze rezultaty:
Sandra Rydzyńska 146/2; 26:17 (26:15)
Jarek Soroka 147/60; 26:22 (26:02)
Marcin Jastrzemski 163/64; 27:15 (26:44)
Krzysiek Paizert 171/66; 27:23 (27:03)
Basia Dziegińska 273/15; 32:29 (32:08)
Renata Rozwałka- Paizert 276/16; 32:36 (32:15)
Ewa Soroka 286/1; 33:03 (32:44)
Nietypowy wynik Renaty nie jest spowodowany spadkiem formy tylko założeniem nakazującym biec spokojnie na 35 min. Mimo, że zgrzytając zębami usilnie próbowała zrealizować to założenie, to i tak nieco jej zabrakło do pełnej realizacji planu, hehehe…
Do zobaczenia za 2 tygodnie, na ostatnim biegu cyklu!