Parę tygodni minęło jak z bicza strzelił i znów spotkaliśmy się w SP 74 z grupką „mających nierówno pod sufitem” (bo kto normalny po całodziennym deszczu wybiera się na bieganie po Puszczy Bukowej?), aby wyruszyć na drugi bieg cyklu Bukowy Kross Górski im. J. Kortza. Stawiliśmy się karnie czteroosobową grupką w osobach: Pauliny, Ewy, Jarka i Krzyśka. Tym razem nie było z nami Renaty, która przymusowo z powodu choroby pauzuje. Standardowo nie było z nami Rudej, bo ciągle nie może dojść do zdrowia, a kto wie, czy wkrótce nie dołączy do niej Ewa, której kręgosłup od paru tygodni gwałtownie protestuje, a dziś w swym proteście przeszedł wszelkie możliwe granice.
Wyobrażacie sobie trasę Kortza po ulewie? Nie? To zapraszam na kolejny bieg za miesiąc, bo aura postanowiła wziąć nas na wytrzymałość, więc zapewne i w grudniu nie zawiedzie.
Ale do rzeczy. Zacisnęliśmy zęby i postanowiliśmy na przekór wszystkiemu nie tylko wybiec na trasę, ale nawet ją ukończyć!
Co prawda na liście wyników znajdujemy się w większości na tym drugim jej końcu, ale przecież jesteśmy, prawda? No a o to nam przecież chodziło.
Wśród 161 startujących osób Krzysiek przybiegł na 113. pozycji (88 M/ 30) w czasie 58:43; Jarek był 152. (111 M/ 42) z czasem 1:07:05;
Listę wyników zamykają solidarnie Paulina i Ewa. Pierwsza była 160. (46. K/ 8) z czasem 1:18:48, a druga 161. (47. K/ 2) z czasem 1:20.30.
Zważywszy na niewielką grupkę odważnych startujących co miesiąc w tym biegu, w zestawieniu z ilością szczecińskich i okolicznych biegaczy uważamy nasz start za udany: nikt nie zaliczył „gleby” wszyscy dobiegliśmy do mety, o co najważniejsze: w ogóle pobiegliśmy.
Do zobaczenia za miesiąc! Mamy nadzieję, że Renata do tego czasu wyzdrowieje, a Ewa dogada się ze swoim kręgosłupem. Może i pozostali członkowie Iron Insane pojawią się kiedyś na starcie?
Archiwum miesiąca: listopad 2017
II City Trail 2017/2018
31:16 – tyle czasu potrzebował dziś na pokonanie trasy wokół Szmaragdowego nasz jedyny przedstawiciel, Krzysiek Paizert, który wbiegł jako 353 zawodnik na metę szczecińskiej drugiej odsłony City Trail. W swojej kategorii wiekowej zajął 91. lokatę. Dziś nad Szmaragdowym znowu było tłoczno. Na starcie stanęło blisko 700 biegaczy i biegaczek.
A za tydzień w kameralnej atmosferze i bez ścisku pobiegniemy sobie w Drugim biegu cyklu Bukowy Kross Górski im. J. Kortza. Dziesięciokilometrowa trasa najwyraźniej odstrasza szczecińskich biegaczy, gdyż podobnie jak City Trail do łatwych nie należy. No ale my się trudności nie boimy i z pewnością staniemy na starcie!
A dzisiaj gratulujemy Krzyśkowi udanego startu 🙂